Dzięki znajomym i niemałemu sprytowi mojej włoskiej znajomej, udało nam się dostać do vip roomu gdzie bawili się projektanci. Początkowe postanowienie, że nie będziemy robić zdjęć „bo głupio” prysło po jakiś 5 minutach, gdy pewien jegomość z zaskoczenia i ku naszemu zdziwieniu, niemal zaciągnął nas do zdjęcia z Domenico Dolce. O tym, z kim mamy pozować dowiedziałyśmy się stojąc już obok projektanta. Po jednym zdjęciu wszyscy odważyli się wyciągnąć swoje aparaty.
Na tej samej imprezie poznałam również dyrektora najlepszej agencji w Szanghaju, który jak się okazało płynnie mówi po polsku i pamięta mnie ze zdjęć przesłanych do jego agencji. Choć tym razem zadzwonił do mojej agencji, w mojej sprawie, już po podpisaniu przeze mnie kontraktu z inną, zaproponował mi współprace po moim powrocie do Shanghaju.Który prawdopodobnie nastąpi w przyszłym roku.
Z czystym sumieniem mogę napisać, że była to jedna z najlepszych imprez w tym mieście, na której byłam, a choć jestem dopiero dwa tygodnie na tym polu zdobyłam już pewne doświadczanie. W końcu w Szanghaju weekend zaczyna się w poniedziałek.
Od Miss Lovett ready to go |
Od Miss Lovett ready to go |
Od Miss Lovett ready to go |
Hej, pracuje nad materialem o polskich modelkach pracujacych w Chinach. Czy moglabys skontaktowac sie ze mna pod: ola.zdzarska@gmail.com. Dzieki! bede wdzieczna :)
OdpowiedzUsuń