Well, I have to say that is my most hated task… I love to travel, but when I have to pack I feel sick.
I have no idea, how will be there, I don’t know anybody who was there as a model. Anyway I won’t be alone there, at least for the first week in Hanoi. Like they say, world is small. Yesterday on a party I met two student girls from Poland and tomorrow they also go to Vietnam. So start of my new adventure will be quite good, and I hope after will be only better.
Zdążyłam się już przyzwyczaić do ciągłego czekania i załatwiania wszystkiego na ostatnią chwilę, choć nigdy nie należałam do osób cierpliwych. Podobno jutro mam lecieć do Wietnamu, choć twierdzi tak zarówno moja agencja matka jak i Elite, do którego się wybieram, biletu i dokładniejszych informacji jak nie miałam tak nie mam. W Taipei jest już 9 wieczorem wiec chyba pora się pakować, prawdopodobieństwo, że mój lot będzie wczesnym rankiem jest raczej spore.
Jeśli chodzi o pakowanie muszę przyznać, że jest to najbardziej znienawidzona przeze mnie czynność, związana z podróżowaniem, ale prawdopodobnie już o tym wspomniałam przy poprzednich okazjach.
Nie mam pojęcia co mnie czeka w Wietnamie, nie znam nikogo kto byłby tam na kontrakcie. Nie będę jednak sama, przynajmniej przez pierwszy tydzień, który mam spędzić w Hanoi będę miała towarzystwo. Jak wiadomo świat jest mały. Po raz kolejny przekonałam się o tym wczoraj. Przypadkowo poznane w klubie dziewczyny okazały się studentkami z Polski, które uwaga, uwaga wybierają się nie gdzie indziej tylko do Hanoi, i nie kiedy indziej a jutro. Jestem więc nienajgorszej myśli…
Od Miss Lovett ready to go |