wtorek, 5 czerwca 2012

Odrobina przyjemności

W chinach wiele osób narzeka na brak „normalnego” pieczywa, czyli takiego do jakiego przywykliśmy w naszej szerokości geograficznej. Wszystkie chlebo i bułkopodobne twory są tu słodkie i niespecjalnie nadają się na typowe dla polskiego menu kanapki… O ile jeszcze można przy odrobinie szczęścia znaleźć tostowe, niesłodkie, choć jak dla mnie plastikowe pieczywo, o pełnoziarnistym, ciemnym, razowym (czyli takie jak lubię najbardziej) można niemal zapomnieć. Owszem zdobycie go nie jest niemożliwe, jednak wymaga niemałego wysiłku i zdolności poszukiwawczych. W Pekinie udało mi się znaleźć chleb na zakwasie dopiero w dzielnicy rosyjskiej, w małym schowanym w bocznej uliczce sklepie (adres dostałam od znajomej, inaczej pewnie bym tam nigdy nie trafiła). W Shanghaju, w dużych marketach z zachodnim jedzeniem, gdzie jest nieprzeciętnie drogo. W Guangzhou natomiast poza dość suchą bagietką nie udało mi się znaleźć nic, co przypominałoby znane z domu smaki.

Choć nie jestem fanką słodkości, zdarzają mi się dni, kiedy mam ochotę na słodkie co nieco. Również pod tym względem Chiny nie rozpieszczają, choć w cukierniach przyciągają wzrok pięknie zdobione ciasta i desery, ich smak pozostawia wiele do życzenia. Najczęściej jest to najzwyklejsze ciasto biszkoptowe z dodatkiem ogromnej ilości słodko-mdłej bitej śmietany i owoców.

Na tym tle Tajwan jawi się jako raj dla podniebienia. Choć osobiście przyzwyczaiłam się do braku tego typu produktów w mojej diecie, dobrze mieć świadomość, że jeśli taka ochota mnie najdzie wystarczy wyjść do pobliskiej piekarni czy cukierni. A tych w Taipei zdecydowanie nie brakuje. Niemal na każdej ulicy jest przynajmniej jedno w wymienionych. Stylowe wnętrza i witryny pełne pyszności, zachęcające do wejścia. Co najważniejsze tu za wyglądem idzie smak

Od Miss Lovett ready to go
Od Miss Lovett ready to go
Od Miss Lovett ready to go
A to może nieco mniej finezyjny, jednak stworzony z sercem "tort" urodzinowy dla naszego współlokatora;)
Od Miss Lovett ready to go

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz